czwartek, 8 sierpnia 2013

1.Szukam znaku, który się okaże drogowskazem.

*Czerwiec 2014 . Początek Mistrzostw Świata , zjazd wszystkich drużyn uczestniczących w Mistrzostwach . *

          Niedawno zdałam sobie sprawę , że musze wrócić do Brazylii . Przez te kilka lat mieszkałam w Madrycie , ale teraz na czas Mistrzostw Świata postanowiłam zrobić rodzicom i siostrze niespodziankę i pomóc im w całej tej organizacji hotelu .
     Zawsze czułam się dziwnie z tym , że oni mieszkają w Rio De Janeiro i codziennie tyrają w sprawach hotelu , a ja siedzę w Madrycie i praktycznie nic nie robie . No nie wliczając licznych godzin wkuwania wszystkiego co dotyczy języka Hiszpańskiego i tego strachu przez moim wykładowcą. A teraz gdy zaczyna się Mundial , a w naszym hotelu będą piłkarze Hiszpanii , postanowiłam im pomóc . Mogę stać nawet na recepcji , aby tylko coś robić . Źle się z tym czuje . No po prostu źle , taka już przecież jestem !
      Właśnie wylądowałam w Rio De Janeiro . Odebrałam bagaż i ruszyłam plażową promenadą do hotelu podziwiając przy tym widoki jakie tu zawsze mi towarzyszyły . Nareszcie mogłam poczuć ten niezwykły klimat , poczuć to ciepłe Brazylijskie powietrze . Nie to że w Madrycie takiego nie ma..
      Gdy znalazłam się przed hotelem podeszłam do Recepcji i zapytałam się o biuro kierownika hotelu . Nikt mnie tu nie znał , może rodzice kiedyś wspomnieli że mają córkę a Bella wspomniała że ma siostrę .
Po tym gdy dowiedziałam się o umiejscowieniu biura , postanowiłam zapukać .
No tak . Niby znam ten hotel , ale wszystko było przemeblowane .
-Proszę - usłyszałam zza drewnianych drzwi . Otworzyłam je po czym ujrzałam mojego tatę zapatrzonego w jakieś dokumenty - W czym mogę pom.. Maja ! - krzyknął i rzucił się na mnie z uściskiem .
-Co tam tak krzyczysz ? - zapytała mama wchodząc do biura – O Jezu ! Maja !
-Też się cieszę ze was widzę - zaśmiałam się - A gdzie Bella ?
-Na uczelni - odpowiedzieli jednocześnie . – Dzisiaj mają takie uroczyste zakończenie studiów – dokończyła mama
     Bella .. Moja młodsza o 2 lata siostra . Praktycznie zawsze , codziennie się z nią kłóciłam . O cokolwiek : o ubrania , kartki , książki. Ale no i tak ją kocham , i w końcu dojrzałyśmy . Nie ma tego co kiedyś .
-A co cię tu właściwie sprowadza ? - zapytała mama po chwili .
-Aa takie tam .. Przyjechałam tu przed Mundialem . Dzisiaj przyjeżdżają piłkarze , prawda ? Dlatego panuje tu taka dziwna atmosfera . Każdy się stresuje , prawda ? Nie ma czym , od razu wam mówię . Ja codziennie żyłam w otoczeniu piłkarzy Realu . Mimo że z nimi nie rozmawiałam , ale sądzę że nie są tacy straszni . A no i postanowiłam wam pomóc w hotelu i wrócić do mojego ukochanego kraju – wyszczerzyłam zęby .
-Tylko mi tam nie podrywać Hiszpanów ! – powiedział tata .
-Oj przestań , młoda jest . Niech się wyszaleje ! – zaśmiała się mama
-No wiem , wiem .
       Uśmiechnęłam się i udałam się do swojego pokoju , który zaklepałam sobie już kilka dobrych lat temu .
Było tam tak jak zawsze – niebieskie ściany , błyszcząca panelowa podłoga ,moje ukochane drewniane łóżko , kilka szafek, biurko na laptopa i .. telewizor ? Z tego co pamiętam jak wyjeżdżałam nie było tu telewizora .. Ale okej . No przecież to nic złego , prawda ? Nawet wręcz przeciwnie , w Madrycie przyzwyczaiłam się do zasypiania z włączonym telewizorem . Pewnie sama latałabym i szukałabym jakiegoś telewizora po Brazylii , bo bym nie zasnęła .
     Przebrałam się i udałam się do recepcji gdzie powinna być moja siostra . Miałam racje . Stała ze spuszczoną głową i wpisywała coś na laptopie. Podeszłam do niej i zaczęłam swój plan , który wymyśliłam kilka godzin temu .
-Ten hotel jest katastrofalny ! – powiedziałam zmienionym głosem . W hotelu jeszcze nikogo nie było , wszyscy szykowali się na przyjazd Reprezentacji – Nigdy więcej tu nie przyjadę i napiszę skargę !
-Wszystkie skargi proszę do kierownika , nie do mni.. – spojrzała na mnie i po chwili rzuciła się na mnie z uściskiem – Maja ! – krzyknęła
-Bella ! – zaśmiałam się .
-Boże .. Co ty tu robisz ?
-A to mam wrócić z powrotem do Madrytu ? Nie ma sprawy .. Jeszcze się nie rozpakowałam .
-Ooo głupia – uśmiechnęła się – No co ty ! Ale no tak poważnie .
-Przyjechałam pomóc tu wam przed mistrzostwami z tymi Hiszpanami . W końcu ja tu jestem najlepiej obeznana w tym kraju . No i mam siedzieć z tobą na recepcji , więc nie będziesz musiała się męczyć z tym Sergio na którego się tak skarżyłaś . – poruszyłam zabawnie brwiami . – Podoba Ci się , coo ?
-Mi .. ja .. No gdzie . Mi ? Niee – zaśmiała się nerwowo – Ty lepiej powiedz jak tam w Hiszpanii , bo ostatnio rozmawialiśmy miesiąc temu ! .
-No w Hiszpanii jak w Hiszpanii .. Ciepło . Gorąco wręcz , zwłaszcza w Madrycie . Codziennie ponad 30 C , mówię ci . Gorzej niż tu . Ale Zima jest okej . Ogólnie w Hiszpanii jest fajnie . No ale nie tak jak tu , w Rio ! I w ogóle w całej Brazylii .
-A gdzie byłaś oprócz Hiszpanii – zapytała –No przecież każdy wie że uwielbiasz Europe , nie mogłaś przegapić takiej okazji przed te kilka lat.
-No ja byłam w – zaczęłam myśleć – We Francji . W Chorwacji też byłam . We Włoszech , na Wyspach Kanaryjskich ale to Hiszpania to wiesz . Byłam też w Anglii , Grecji . No ogólnie jeszcze kilka ..
-Jezu , jadę później z Tobą ! – zaśmiała się .
-Okej , nie będę przynajmniej sama . Nie będę się nudzić , zwłaszcza z tobą .
-A ty mi obiecałaś że polecisz ze mną do Nowego Jorku .
-Polecimy , polecimy . Ale to po Mistrzostwach . No właśnie ! Kiedy oni przyjeżdżają ?
-Prawdopodobnie – spojrzała do laptopa – Za 2 godziny .
-To ja idę się przebrać w strój na Recepcje a ty poczekaj na mnie chwilę – powiedziałam i udałam się do gabinetu taty w którym miałam ten ,,mundurek’’ . Chwyciłam go , i udałam się przebrać .
      Po kilku minutach byłam już przebrana . Wybiegłam na korytarz , i podbiegłam do windy . Po drodze się przewróciłam , miałam problem ze wstaniem . Upadłam na szczękę .. No ale każdemu się zdarza ! Ja nie będę wyjątkiem .
Włączyłam windę i zjechałam do holu po czym weszłam za recepcje.
-Co ci się stało ? –zapytała Bella .
-Mi ? Gdzie ?
-No w brodę .. Masz sine . A nie miałaś .
-A wiesz – uśmiechnęłam się i złapałam za brodę – Każdemu się zdarza przewrócić .
-Tak .. Tobie w szczególności – powiedziała z dziwną miną .
-No dobrze .. Wracajmy do pracy !
**2 godziny później**
       Wszyscy chodzili zdenerwowani , żeby tylko jak najlepiej wypaść . Moim zdaniem wszystko było dopięte na ostatni guzik , ale no przecież im tego nie wytłumaczysz .
Załoga hotelowa nie zmienna od lat – pani Mesa , Hola , Irina , Fer jako sprzątaczki . Pan Oscar , Marc , Petr , pani Zaida na kuchni . Ale teraz pojawiło się kilka nowych sprzątaczek i kucharzy . No w końcu jest to praktycznie najpopularniejszy hotel w Rio . Uwielbiam tu wracać i czuć atmosferę tu panującą . Praktycznie nigdy nie było tu kłótni . Wszyscy są mili i wszyscy się znają , ale co tu się dziwić jak pracuje się razem od prawie 10 lat !
-Idą ! – krzyknęła pani Zaida uciekając w stronę kuchni . Wszyscy byli tak zabiegani że nawet mnie nie zauważyli . Ale to może nawet dobrze . Zaczęłyby się pytania jak to w Hiszpanii , dlaczego wróciłam , czy mam kogoś na oku ..
-Czego tu się bać – szepnęłam – Przecież to zwykli ludzie ..
-Boże , Nando . Ja o tej porze sobie spokojnie śpię .. No chyba że mamy party . – ziewnął niejaki Ramos – Oo .. Buenos .. Dias ?
-Buenos Dias – odpowiedziałam – No to .. każdy dostanie pokój w lewym skrzydle . Są ta do wyboru pokoje trzy i dwu osobowe . Są też dwa czteroosobowe . Więc umówcie się , a tu macie klucze . Na każdym kluczu jest napisane ile osób może być w pokoju . – powiedziałam z uśmiechem . – Nie martwcie się – powiedziałam gdy zobaczyłam ich zaspane miny – Przez najbliższy miesiąc zdołacie się przyzwyczaić do strefy czasowej ! Ja też jestem przyzwyczajona do tej Hiszpańskiej
-Mam nadzieje – ziewnął Fernando Torres – A można teraz iść spać?
-Oczywiście takie pytanie to nie do nas – zaśmiałam się – Tylko do trenera . Bo może ma jakieś plany , trening ?
-Trener sam z chęcią się położy . No wiec dzisiaj macie odpoczynek , a od jutra zaczynamy treningi chłopacy . – powiedział del Bosque . – Więc nie imprezować zbytnio ! – zaśmiał się po czym wszyscy udali się do swoich pokoi .
Źle się poczułam , ale nadal siedziałam na recepcji . No w końcu przyjechałam tu pomagać w pracy , a nie leżeć i narzekać jak to bardzo źle się czuje !
-Ej , Majka – siostra spojrzała na mnie – Źle się czujesz ? Blado wyglądasz .
-Nie .. wszystko jest dobrze. – powiedziałam i przewróciłam oczami .
-Może jednak pójdziesz do pokoju ?
-Absolutnie nie ! Przyjechałam tu pomagać a nie znowu leżeć w pokoju godzinami . Nie – ma – mo – wy !
-O Jezu . A potem na mnie będzie jak zemdlejesz czy będziemy musieli odnosić cię do twojego pokoju trzymając cię za ręce i nogi i patrzeć czy żyjesz , lub jeszcze odwozić do szpitala jak to było ostatnim razem , więc ja dla własnego i cudzego zdrowia i bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego wole żebyś ty poszła do swojego pokoju , położyła się spać bo w końcu tobie też strefa czasowa nie służy . A jutro będziesz uganiała się za piłkarzami i spełniała ich obietnice. Więc teraz sio na górę !
        No miałam inne wyjście ? Siedziałaby tam i gadała że mam iść na górę i położyć się spać bo według mojego Hiszpańskiego zegarka jest 12 w nocy . A zresztą .. z moją siostrą to nie ma się co kłócić .
Dokładnie pamiętam , jak kiedyś gdy miała jeszcze 12 lat , kazała mi iść dla niej po jakąś książkę , a ja jej nie posłuchałam . Siedziała dwie godziny obok mnie i cały czas gadała że mam iść jej po książkę . Wtedy się jeszcze z nią no .. Nie za bardzo lubiłam . Od 12 do 14 jej roku życia mieliśmy trochę dużo kłótni . No ale w końcu mnie tak zdenerwowała że pobiegłam po tą książkę . Miałam wtedy spokój na kolejne 3 godziny . Potem chciała nową książkę .

/\/\

No to ruszam z nowym opowiadaniem ! ;D Mam nadzieję ze się spodoba ..
Wiem .. krótki .
Za błędy przepraszam , ale moja polszczyzna jest straszna i pomaga mi to czerwone coś gdy jest błąd , co też nie zawsze działa , więc Sorry ! :D
Wole Hiszpański ! Polski jest straszny i trudny .
Dobranoc ! :D

1 komentarz: